wtorek, 29 kwietnia 2014
,,Tryb Bojowy'' część 4
,,Tryb Bojowy''
Jaka byłam zmęczona.Chciałam się przeciągnąć ale coś blokowało mi ręce. Super. Jestem związana. Mam zaklejone usta i worek na głowie.Dobra myśl. Jestem w pociągu. Słysze świst powietrza.W samochodzie nie był by możliwy.Zaczęłam potrząsać głową. Zdjęłam worek.Moja sugestia się potwierdziła.Próbowałam rozwiązać ręce. Niestety,bez powodzenia.Szarpnęłam łańcuchy. Jeśli wypadnę-zginę.Cholera. Ta kobieta musiała mnie wydać! Była podstawiona. Właśnie! Zaniechałam moją pierwszą zasadę : Nie ufaj nikomu. Mój instynkt nie kłamał. Wyplułam knebel z ust.Musieli mi coś podać normalnie nie śpię tak długo.Mnie powali tylko... Morbital ! Jasne. Teraz rozumiem. Ta sztuczna gościnność, słabe aktorstwo.Musze ocenić swoją pozycje- Łańcuchy były przywiązane do sufitu.Drzwi na przeciwko mnie były uchylone. Bądź cicho !
Mogą przyjść w każdej chwili. Rozhuśtałam się i po chwili wybiłam. Dobra. Jestem na dachu co teraz?
Z całej siły pociągnęłam łańcuchy .Pokruszyły się tuż obok mojej dłoni.Szybko poszło.Jestem wolna.
Nagle zobaczyłam przed sobą most.Zbliżał się nieubłaganie. Bez chwili namysłu skoczyłam na ląd.
Upadłam na piach. Teraz kolejna seria nurtujących pytań: Gdzie jestem ? Jak długo spałam? Czy daleko mam do celu ? Ciekawe kiedy się zorientują że mnie nie ma ?
Po godzinach wędrówki zrobiło mi się słabo.Znowu jestem bez niczego, moje moce słabną. Czuje się coraz bardziej zmęczona. Nie wytrzymam długo muszę znaleźć oazę,azyl,schronienie.
W oddali moją uwagę przykuło coś na podobizna domu.Nie wiem czy to fatamorgana czy też jawa.
Z każdym krokiem dom stawał się większy,potężniejszy. Urosła we mnie nadzieja.
Stanęłam przed drzwiami domu, okazał się być ogromny.Nagle moje serce dotknęła nostalgia. Nigdy nie miałam domu, tylko laboratorium. Laboratorium ! Jasne. Odpowiedz miałam cały czas pod nosem ! Jestem szczurem laboratoryjnym.Zawsze będę tułającą się bezdomną. Nie mam domu. Spójrzmy prawdzie w oczy. Nie mam NIKOGO. Nikt mnie nie potrzebuje.NIKT. To takie straszne słowo.Kiedy to sobie uświadamiałam, drzwi domu otworzyły się.Staną w nich mężczyzna w średnim wieku. Kiedy mnie zobaczył uniósł brwi.
-Co ty tutaj robisz, dziewczyno ? -Zapytał.
Wspaniale znów dziewczyno,albo dzieciaku.Cofnęłam się o krok.Przed oczami pojawiły mi się plamki.Zrobiło mi się słabo.Ostatnie co pamiętam to tego mężczyznę wnoszącego mnie do domu.
Obudziłam się leżąca na tapczanie, w jakiejś komórce.Wiem to ponieważ zwykle w komórce jest jedno okno wysoko, przy suficie. Poza tym wilgoć. Wstałam i zaczęłam uderzać w drzwi.Po jakimś czasie otworzyły się one z hukiem.Stanął w nich mężczyzna.Podszedł do mnie i rzucił mnie na ścianę.Ześlizgnęłam się po niej na materac.Na moją korzyść dobrze się złożyłam, uderzenie nie bolało tak bardzo. Wstałam.
-Zadarłeś z nie tą dziewczyną co trzeba.-powiedziałam rzucając się na niego. Był silny jak na człowieka.Podniosłam go za frak i rzuciłam o podłogę.Kiedy on wił się z bólu ja wzięłam pare potrzebnych rzeczy. Ma pewnie złamane żebro lub dwa.
-Ostrzegałam,pożyczę parę rzeczy.-powiedziałam uciekając z posiadłości.
Sama jak zawsze.Jestem skazana na samotność.
Dziękujemy za ilość wyświetleń !!!
~Tindomerel♥
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNo więc jestem. Prosiłaś o przeczytanie twojego opowiadania i ocenienie.
OdpowiedzUsuńNie za bardzo wiem od czego zacząć.. Historia wydaje się mieć naprawdę dobre podłoże, trochę kryminalne, zagadkowe, ale myślę, że to byłoby na tyle. Używasz krótkich zdań, które są praktycznie samymi czynnościami, na zasadzie - przeszyłam, zrobiłam, zostawiłam. Żadnych dłuższych opisów, które trzymałyby w napięciu, budowały nastrój, czego można by było się spodziewać po rodzaju opowiadania jakie wybrałaś. Fantastyka głównie na tym się opiera. Kolejna sprawa to zupełny brak interpunkcji. Zdania tracą wtedy na sensie i robią się niejasne. Nie będę nic mówić na temat ortografii, ponieważ sama mam z nią problemy i zwyczajnie takich błędów nie wyłapuję x.x Wplatanie kolokwializmów i nieco wulgarnych słów trochę zniesmacza czytelnika, choć może to tylko ja, bo tego rodzaju formy zazwyczaj zachowuje dla komedii, w których głównymi bohaterami są młodzi ludzie.
Koniec końców mogę powiedzieć to co na początku – pomysł na opowiadanie jest dobry, ale ujęcie go w słowa nieco kaleczne. Trochę więcej opisów, emocji bohaterki i ogólnego dopieszczenia tekstu. Myślałaś może o becie? Dobra beta to podstawa, kiedy zaczyna się pisanie. Nie dość, że sprawdzi tekst pod względem poprawności, to jeszcze może rzucić pomysłami na rozbudowanie i dogłaskanie opowiadania, aby było och i ach. Jest wiele stron, na których różne osoby proponują betowanie tekstów. Dobrym sposobem jest też pisanie na wyrost, czytanie później kilkanaście razy tego co napisało się do tej pory i dopisywanie, oprawianie, ulepszanie i sprawdzanie tekstu kilka razy.
Pisz dalej! ^^ Wierzę, że z czasem poprawisz swoje umiejętności, które już teraz mają dobre podstawy.
- Zdziś