piątek, 25 kwietnia 2014

Prolog.

Dobrze, może na początku wyjaśnie o co chodzi. Blog będzie poświęcony  historyjką, które piszemy razem z siostrą.

No to zaczynamy, mam nadzieje że się spodoba.

,,Tryb Bojowy''


Nikt tego nie przewidział. Weszłam chwiejnym krokiem na 10 piętro. Moja biała koszula nocna powiewała na różne strony.Włosy zasłaniały mi twarz. Wiatr tak wysoko jest zimny-wręcz lodowaty .Jedna noga jest przedemną, druga zaraz też będzie. Stało się. Skoczyłam.
Wiatr rozkładał się pomiędzy mną jak woda, lodowata woda,przyjemna woda.Byłam tylko ja i wiatr.
Kilka metrów przed ziemią obudziłam się.
Oplotłam się szpitalną kołdrą.Znów to samo-Nie udało się.
Opatrunki na moich rękach-Dopiero je dostrzegłam .Bolą jak cholera.
Teraz może być inaczej.Wyrwałam badziewia do których byłam podłączona, powoli ale pewnie wstałam.
Straciłam równowage,ale szybko się podniosłam.
Otworzyłam okno. Wiatr był ostry wręcz piekący. Czułam jakby rozrywał mi skóre.
Porywisty wiatr zerwał mi ciężką koszule. Gołymi stopami weszłam na lodowaty parapet.
Teraz bez wachania.
Moje nagie ciało oplatały języki wiatru-śmierci. Znów jestem tylko ja i wiatr.
Skoczyłam....Przyniosło mi to radość. Jest cudownie....LATAM !

Nie ! Pomyślałam. To był tylko sen.
Przypięta do krzesła. Chcą te informacje ale ich nie dostaną...sama ich nie mam.
Jestem słaba opadam z sił. Nagle jeden z tych ,,potworów'' przywalił mi pięścią w twarz.
Otarłam krew z warki ramieniem.Moje nadkarstki były starte od węzłów - Stąd ten ból.
Drugi oprawca zaczął się do mnie dobierać, położył swoje opślizgłe palce na mojej nodze.
Nie wytrzymałam. Kopnełam go z całej siły. Rozbujałam krzesło, połamało się na części.
Pobiegłam w strone okna. Jeden ,,goryl '' złapał mnie. Czego wynikiem był złamany nos,kiedy on pluł krwią ja wyskoczyłam przez okno. No tak zapomniałam. Ja nie latam! Zaczełam haotycznie machać rękami. Złap równowage! Tak. Moje moce wróciły.Wylądowałam z hukiem na dachu jakiegoś supermarketu.
Całą (naprawde super) szybkością zaczęłam biec,odbiłam się od końca dachu.
Wiem czego chcieli:
Moich mocy. Superszybkości,Megasiły,telekinezy i władania polami siłowymi.

Dobra udało się wydostać. Ale ile czasu tam byłam. Moja obita twarz boli  prawie tak samo jak nadgarstki .
Teraz kolejny cel:
Wydostać się z tego przeklętego miasta.

~ Tindomerel♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz